Drugi zespół Lechii Zielona Góra zremisował na wyjeździe ze Sprotavią Szprotawa.
To była 6. kolejka 4. Ligi lubuskiej. W sobotę (31.08.) graliśmy w Szprotawie, gdzie mecz zakończył się remisem 2:2. Wszystkie cztery bramki padły w pierwszej połowie. A wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, bo najpierw prowadzili miejscowi, potem wyrównaliśmy po trafieniu Macieja Pawelca – asystę przy tym golu zaliczył Maciej Pilarczyk.
W 32. minucie rezerwy Lechii wyszły na prowadzenie – drugą bramkę dla naszych zdobył Karol Haraś. Tym razem ostatnim, tym kluczowym podaniem, podpisał się Maciej Juncewicz. Rywale odpowiedzieli jeszcze przed zejściem do szatni, ustalając wynik na 2:2.
– Zagraliśmy dwie różne połowy. W tej drugiej wdarło się trochę presji. Skupiliśmy się na podaniu dłuższym, bezpośrednim, co nie przynosiło nam sytuacji. Wynik trzeba szanować, bo rywale pod koniec meczu mieli świetne okazje. Szczególnie groźnie zrobiło się, gdy najpierw piłkę obronił Michał Ambroży, a za chwilę jeszcze z linii bramkowej wybił futbolówkę Bartosz Łagoda – relacjonuje trener Mateusz Reus.
Następny mecz rezerw w niedzielę (8.09.) o godz. 12. Zagramy u siebie z Pogonią Skwierzyna. Obecnie Lechia jest na 11. miejscu w tabeli.
fot. Krzysztof Tumala/Lechia Zielona Góra
Lechia II: Ambroży – Górniak, Maciej Pilarczyk, Wachowiak, Olkiewicz, Michał Pilarczyk, Pawelec, Ziętek, Duczmal, Juncewicz, Haraś. Z ławki: Kwieciński, Guder, Sowiński, Łagoda, Koszelowski, Adamovich.