Opublikowano Dodaj komentarz

Poznaliśmy datę ćwierćfinału Pucharu Polski. Z Legią 28 lutego!

Poznaliśmy szczegółowy terminarz meczów ćwierćfinałowych Fortuna Pucharu Polski! Lechia Zielona Góra wraz z Legią Warszawa staną do boju o półfinał rozgrywek jako pierwsi – we wtorek, 28 lutego o godzinie 13:00.

W ostatni dzień lutego przy Sulechowskiej 37 czeka nas wyjątkowe piłkarskie widowisko – Lechia Zielona Góra podejmie szesnastokrotnego Mistrza Polski. Stawką pojedynku będzie awans do półfinału Pucharu Polski. Ostatnim i jedynym razem kiedy zielonogórska Lechia zameldowała się w ćwierćfinale tych rozgrywek był sezon 1986/1987. Wtedy po zaciętym dwumeczu odpadliśmy z ŁKS Łódź (2:1, 1:4).

Na placu boju pozostało już tylko trzech przedstawicieli ekstraklasy – Legia Warszawa, Raków Częstochowa i Śląsk Wrocław. Lechiści do kolejnego etapu rozgrywek podchodzą jako drużyna rozgrywająca swoje mecze ligowe na najniższym poziomie rozgrywkowym – jesteśmy jedynym przedstawicielem III ligi.

Tego samego dnia o półfinał powalczą Pogoń Siedlce z Górnikiem Łęczna. 1 marca natomiast swoje mecze rozegrają KKS Kalisz ze Śląskiem Wrocław i Motor Lublin z Rakowem Częstochowa.

28 lutego, wtorek:
13:00 Lechia Zielona Góra – Legia Warszawa
17:30 Pogoń Siedlce – Górnik Łęczna

1 marca, środa:
17:30 KKS Kalisz – Śląsk Wrocław
20.30 Motor Lublin – Raków Częstochowa

fot. pzpn.pl

Opublikowano Dodaj komentarz

Z Legią Warszawa w ćwierćfinale Pucharu Polski!

W niedzielę 20 listopada o godzinie 20:00 w Katarze odbyło się losowanie ćwierćfinałowych par Fortuna Pucharu Polski. Piłkarze Lechii Zielona Góra o półfinał powalczą z Legią Warszawa!

Pierwotne informacje które pojawiły się w środkach masowego przekazu tuż po spotkaniach 1/8 finału sugerowały, że losowanie spotkań ćwierćfinałowych miało odbyć się dopiero po Mistrzostwach Świata w Katarze. Jednak w sobotę znienacka buchnęła informacja o tym, że pary ćwierćfinałowe jednak zostaną wyłonione tuż po rozpoczęciu Mundialu. Ceremonię przeprowadzono w Doha, stolicy kraju gospodarzy tegorocznych Mistrzostw Świata, a gościem specjalnym był reprezentant Polski – Matty Cash.

W ćwierćfinale zespół Lechii zmierzy się u siebie z Legią Warszawa. Stołeczny zespół to najbardziej utytułowany klub w Polsce. Legioniści to 15-krotni mistrzowie Polski i 19-krotni zdobywcy Pucharu Polski. Obecnie Legia jest wiceliderem tabeli ekstraklasy.

W drodze do ćwierćfinału Pucharu Polski legioniści wyeliminowali Termalicę Bruk-Bet Niecieczę (3:2), Wisłę Płock (3:0) i Lechię Gdańsk (3:2). Mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane w terminie od 28 lutego do 2 marca 2023 roku.


fot. DB TeamDariuszBiczynski.pl – fotografia kreatywnawww.dbteam.pl

Opublikowano Dodaj komentarz

Kolejny etap pucharowych zmagań | ZAPOWIEDŹ MECZU

Już w czwartek 10 listopada o godzinie 12:00 w ramach 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski Lechia Zielona Góra podejmie na własnym boisku zespół Radomiaka Radom. Mecz ten będzie kolejnym pucharowym sprawdzianem dla piłkarzy Lechii po wyeliminowaniu we wcześniejszych etapach rozgrywek faworyzowanych Podbeskidzia Bielsko-Biała i Jagielloni Białystok.

Droga Lechii do 1/8 finału Fortuna Pucharu Polski wiodła przez zwycięstwo w finale na szczeblu Lubuskiego ZPN – lechiści pokonali wówczas Wartę Gorzów Wielkopolski 1:0 (0:0, 0:0), po bramce Konrada Sitki w pierwszej minucie dogrywki. Dalsze pucharowe ścieżki Lechii na szczeblu centralnym prowadziły już przez pojedynki ze znacznie wyżej notowanymi w piłkarskiej hierarchii rywalami.

W 1/32 finału lechiści podejmowali Podbeskidzie Bielsko-Biała. Nasi piłkarze po remisie 1:1 w regulaminowym czasie gry, przechylili szalę zwycięstwa na swoją stronę w dogrywce i ostatecznie awansowaliśmy do kolejnego etapu, pokonując zespół z Bielsko-Białej 2:1. Bramki dla Lechii padały wówczas po samobójczym trafieniu Titasa Milasiusa i Sebastiana Górskiego w 10 minucie dogrywki.

W 1/16 finału los przydzielił zielonogórzanom ekstraklasową Jagiellonię Białystok. Kiedy wydawać by się mogło, że różnica trzech poziomów rozgrywkowych to zbyt duża przepaść, piłkarze Lechii sprawili niemałą sensację pokonując podopiecznych Macieja Stolarczyka 3:1 (2:1). Dwa gole dla naszego zespołu strzelił wówczas w pierwszej połowie Przemysław Mycan, a w drugiej części gry wynik meczu ustalił Rafał Ostrowski.

12 października 2022, w 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski Lechia Zielona Góra pokonuje Jagiellonię Białystok 3:1


Do meczu z Radomiakiem Radom zielonogórzanie przystępują jako największy underdog ze wszystkich drużyn pozostałych na placu boju. Jesteśmy jedynym III-ligowcem w całej stawce.

Nasz przeciwnik – Radomiak Radom

RKS Radomiak Radom to klub piłkarski z Radomia którego początki sięgają 1910 roku. Do piłkarskiej elity powrócił stosunkowo niedawno – dopiero od sezonu 2021/2022 rozgrywa mecze ligowe w najwyższej klasie rozgrywkowej. Poprzedni epizod miał miejsce w sezonie 1984/1985. Niestety nie trwał on długo, gdyż drużyna z Radomia opuściła szeregi ówczesnej I ligi (w aktualnej nomenklaturze – ekstraklasy) po jednym sezonie, w którym zajęła przedostatnią pozycję w tabeli. Od opuszczenia najwyższej ligi dalsza droga Radomiaka była iście wyboista. Drużyna zaliczała szereg spadków i awansów z niższych lig. Szczególnie ciemny okres w radomskiej piłce nastąpił kiedy w sezonie 2008/2009 aktualny ekstraklasowicz wylądował w IV lidze okręgowej. Dynamiczny rozkwit radomskiej piłki zdawał się postępować od sezonu 2018/2019, kiedy to Radomiak wygrał rozgrywki II ligi i awansował na zaplecze ekstraklasy. W pierwszym sezonie po awansie zajął 4 pozycję, a w kolejnym został rewelacją rozgrywek i zajmując pierwsze miejsce w tabeli zdobył upragniony awans do ekstraklasy w której występuje po dziś dzień.

Zmienne losy Radomiaka w Pucharze Polski

Radomiak Radom jest uczestnikiem rozgrywek Pucharu Polski niemalże od początku ich istnienia. Pierwszy mecz rozegrali w sezonie 1951/52, czyli drugiej edycji rozgrywek – przegrali wówczas 1:2 z Concordią Knurów. Klub z Radomia w historii swoich występów w Pucharze Polski wielokrotnie wygrywał rozgrywki na szczeblu kieleckiego i radomskiego OZPN. Na szczeblu centralnym największym osiągnieciem Radomiaka było dotarcie do ćwierćfinału w sezonie 2006/2007. Ówczesny trzecioligowiec w 1/8 finału pokonał 1:0 ŁKS Łódź i o półfinał przyszło mu walczyć z ekstraklasową Cracovią Kraków. W dwumeczu lepsi okazali się krakowianie, dwukrotnie pokonując drużynę Radomiaka – 3:1 w Radomiu i 1:0 w Krakowie. W ostatnich latach najlepszym sezonem radomian w Pucharze Polski był sezon 2020/2021 – doszli w nim do 1/8 finału, gdzie w regulaminowym czasie gry zremisowali 0:0 z Lechem Poznań. Po dogrywce mecz zakończył się wynikiem 1:1, a o odpadnięciu radomian zadecydowała seria rzutów karnych. Do 1/8 finału obecnego sezonu Pucharu Polski radomski klub przystępuje po wyeliminowaniu RKS Radomsko (3:0) i Zawiszy Bydgoszcz (3:1).

Dla Radomiaka stawką meczu pucharowego z Lechią Zielona Góra będzie powtórzenie historycznego sukcesu i awans do ćwierćfinału. Sytuacja zresztą analogicznie wygląda po stronie zielonogórzan – awans będzie powtórzeniem dokonania z sezonu 1986/1987, kiedy to dopiero dogrywka zadecydowała o naszym odpadnięciu z ŁKS Łódź.

Radomiak rozgościł się w ekstraklasie

Radomiak Radom występuje w ekstraklasie od sezonu 2021/2022 kiedy to jako beniaminek pod wodzą Dariusza Banasika bez kompleksów wbił się w szeregi najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. W pierwszym sezonie zajął 7 miejsce w tabeli wyprzedzając w końcowym zestawieniu poprzedniego mistrza Polski – Legię Warszawę. Radomianie skradli serca kibiców śledzących poczynania ekstraklasowych klubów. Radomiak grał ofensywnie i niezwykle skutecznie. Dość powiedzieć ze po rundzie jesiennej był wiceliderem rankingu liczby strzałów na bramkę, ustępując jedynie późniejszemu mistrzowi Polski – Lechowi Poznań. Warto zaznaczyć, że reprezentujący wówczas barwy Radomiaka Karol Angielski uplasował się na trzecim miejscu rankingu strzelców sezonu (za fenomenalnymi Ivi Lópezem z Rakowa Częstochowa i Mikaelem Ishakiem z Lecha Poznań).

Do rozgrywek obecnego sezonu radomianie przystąpili już pod wodzą Mariusza Lewandowskiego. Po 16 meczach z siedmioma zwycięstwami, dwoma remisami i siedmioma porażkami zajmują 10 pozycję w tabeli. Obserwując poczynania radomian w najwyższej klasie rozgrywkowej, można śmiało pokusić się o stwierdzenie, że Radomiak rozgościł się w ekstraklasie i nie ma zamiaru się z niej nigdzie ruszać.

Szkoleniowiec Radomiaka Radom Mariusz Lewandowski – wielokrotny reprezentant Polski, 5-krotny mistrz Ukrainy, zdobywca Pucharu UEFA (fot. weszlo.com)


Pod lupą: Filipe Nascimento

Jednym z liderów radomskiej drużyny jest Filipe Nascimento. Portugalski pomocnik występuje na polskich boiskach od sezonu 2020/2021, kiedy to jako wolny zawodnik zasilił szeregi Radomiaka. Nascimento karierę rozpoczynał w młodzieżowych drużynach Benfiki Lizbona. Jego piłkarskie ścieżki przebiegały następnie przez rumuńskie CFR Cluj, gdzie w sezonie 2015/2016 zdobył puchar Rumunii i Dinamo Bukareszt. W sezonie 2017/18 przeszedł do Lewski Sofia. Bułgarski klub opuścił w 2020 roku, a pół roku później dołączył, do wtedy jeszcze I-ligowego, Radomiaka Radom. 27-letni portugalczyk jest również byłym młodzieżowym reprezentantem swojego kraju. Występował w drużynach U-16, U-17 i U-18 reprezentacji Portugalii.

Filipe Nascimento to jeden z głównych reżyserów gry Radomiaka. Przechodzi przez niego większość piłek w środku pola – to od Nascimento drużyna Radomiaka rozpoczyna kreowanie akcji ofensywnych. Na boisku jest tytanem pracy. Nie można mu jednoznacznie przypisać cech ofensywnych lub defensywnych – jest raczej konsekwentnym rzemieślnikiem środka pola, który szuka najlepszych rozwiązań. Jako wychowanek Benfiki Lizbona posiada nieprzeciętną w polskich warunkach technikę, jest to jeden z tych zawodników którzy uwielbiają mieć piłkę przy nodze i kreować ataki ofensywne.

Filipe Nascimento w obecnym sezonie ekstraklasy w 13 meczach zdobył 3 bramki i zaliczył 2 asysty. W ostatnim meczu Pucharu Polski zdobył dwie bramki przeciwko Zawiszy Bydgoszcz (obie z rzutów karnych).

Filipe Nascimento świętuje zwycięstwo z Jagiellonią Białystok (Foto: Michał Kość / Pressfocus)


Bez presji

Ostatnie pucharowe zwycięstwo Lechii nad Jagiellonią Białystok odbiło się szerokim echem w krajowej przestrzeni medialnej. O Lechii i zielonogórskiej piłce zaczęło robić się głośniej w środkach masowego przekazu. Sukces ten to efekt konsekwentnej pracy u podstaw całej drużyny i społeczności Lechii Zielona Góra. Czwartkowy mecz z Radomiakiem jest nagrodą za cały ten wysiłek i niezależnie od wyniku ta drużyna już zasłużyła na ogromny szacunek. Jesteśmy przekonani, że w czwartek przy Sulechowskiej 37 wspólnie stworzymy niezapomniane widowisko, a wielkie piłkarskie święto w Zielonej Górze nie skończy się wraz z końcowym gwizdkiem.

Bez względu na to jakim wynikiem zakończy się czwartkowe spotkanie, po potyczce pucharowej wszystkie wysiłki i całe zaangażowanie zespołu skupi się na kolejnym meczu ligowym z LKS Goczałkowice-Zdrój. Mecz ten będzie ostatnim spotkaniem rundy jesiennej, które rozegramy na własnym obiekcie. Wspólnie podziękujmy Chłopakom za tą wyśmienitą rundę, wypełniając trybuny przy Sulechowskiej 37. Zdecydowanie na to zasłużyli! Bilety na spotkanie z LKS Goczałkowice-Zdrój można nabyć on-line na lechiazg.abilet.pl.


fot. DB TeamDariuszBiczynski.pl – fotografia kreatywnawww.dbteam.pl

Opublikowano Dodaj komentarz

Ogromne emocje w Pucharze Polski!

W ramach 1/16 finału Fortuna Pucharu Polski przyszło nam się zmierzyć z I-ligową Arką Gdynia. Przy komplecie publiczności zgromadzonej na stadionie lekkoatletycznym przy ul. Sulechowskiej nasza drużyna rozegrała bardzo dobre spotkanie z wyżej notowanym rywalem. Zwłaszcza druga połowa pojedynku stała pod znakiem naszych częstych ataków na bramkę Arki. Niestety niewykorzystane okazje zemściły się w doliczonym czasie gry, kiedy Jerzy Tomal dał skromne zwycięstwo ekipie znad morza. Niemniej za tak świetne spotkanie naszym piłkarzom należą się ogromne brawa! 👏

Fortuna Puchar Polski, 1/16 finału: KS Lechia Zielona Góra – Arka Gdynia 0:1 (0:0)
0:1 Jerzy Tomal 90+4’

Składy drużyn:
KS Lechia Zielona Góra: Fabisiak – Ostrowski, M. Maćkowiak, Małecki (C), Konieczny, Kaczmarczyk, Budziński, Mycan, Babij, Łoboda, Ekwueme – Słodki, Surożyński, Sitko, Zientarski, Zioła, Wieczorek, Athenstadt, Frankowski, Ł. Maćkowiak.
Arka Gdynia: Krzepisz – Memic, Marcus Da Silva (C), Siemaszko, Hiszpański, Sasin, Nestor, Skóra, Danch, Tomal, Czubak – Kajzer, Vidal, Marcjanik, Stępień, Rosołek, Żebrowski.

Opublikowano Dodaj komentarz

[LECHIA TV] Bój o finał w Murzynowie

Pojedynek w Murzynowie pokazał, że z Budowlanymi nie ma żartów. W pierwszej połowie obie drużyny straszyły akcjami, lecz nie można było znaleźć definitywnego otwarcia. Druga część spotkania obfitowała natomiast w wiele groźnych, a czasami i kontrowersyjnych sytuacji. Już na jej początku, po wrzutce Arona Athenstadta, główkował Przemysław Mycan. Dwadzieścia minut później groźną szarżę powstrzymał Rafał Ostrowski. Niestety sędzia dopatrzył się nieprawidłowego zagrania i podyktował rzut karny, który został wykorzystany przez gospodarzy. Chwilę potem analogiczna sytuacja zdarzyła się po stronie Budowlanych i ostateczny wynik meczu ustalił Mariusz Kaczmarczyk, strzelając na 2:1. Zapraszamy do obejrzenia odcinka Lechia TV.

Opublikowano Dodaj komentarz

[LECHIA TV] O włos od zwycięstwa

W walce z Kluczborkiem było naprawdę wiele akcji. Pierwsza bramka na konto gości wpadła w 26. minucie, lecz nie nacieszyli się nią zbyt długo. Zaledwie 3 minuty później, korzystając z okazji, odpłaciliśmy się pięknym za nadobne. Wynik ten utrzymywał się już do końca pierwszej połowy. Druga część spotkania rozpoczęła się kolejnym golem ekipy przyjezdnej. Tym razem również nie zamierzaliśmy pozostać dłużni i wyrównaliśmy w 85. minucie. Sam koniec spotkania mógł zaowocować w zwycięski strzał z naszej strony, lecz po groźnym uderzeniu w poprzeczkę zabrakło wykończenia. Zapraszamy na skrót meczu do Lechia TV.

Opublikowano Dodaj komentarz

[LECHIA TV] Remis na własne życzenie

Trzeba przyznać, że w środę nie pokazaliśmy się z naszej najlepszej strony. Od samego początku, pomimo kilku groźnych akcji, mieliśmy problem z utrzymaniem przewagi. Strzelony przez nas w 32. minucie gol uspokoił drużynę na tyle, że w drugiej połowie zaczęliśmy grać pewniej i układ sił na boisku się wyrównał. Było kilka sprzyjających okazji ku strzeleniu kolejnych bramek, lecz nie udało ich się nam wykorzystać. Warta Gorzów za to nie miała zamiaru się poddawać. W doliczonym czasie gry gospodarze celnie trafili, remisując. Skrót meczu do obejrzenia w Lechia TV.

Opublikowano Dodaj komentarz

[LECHIA TV] Pokaz siły chorzowian

Już od pierwszych minut było widać, że goście nie zamierzają iść na żadne kompromisy. Mnogość ataków na bramkę nie była jedynie straszakiem, a Wojciech Fabisiak miał pełne ręce roboty. Niestety piłka wpadła do naszej siatki pod koniec pierwszej połowy. Druga część spotkania zaczęła się od pewniejszej gry naszego zespołu i kilku groźnych ataków na bramkę rywala, lecz to nie wystarczyło. W 79. minucie bramkarzowi Lechii nie udało się wybronić strzału z rzutu karnego, pomimo gorącego dopingu ze strony kibiców. Skrót tego widowiska zobaczycie w Lechia TV.

Opublikowano Dodaj komentarz

[LECHIA TV] W Świdnicy bez niespodzianek

Początek spotkania w Świdnicy przebiegał bardzo spokojnie i mogłoby się wydawać, że obie drużyny grają na równi. Wszystko się zmieniło w 19. minucie, kiedy to otworzyliśmy worek z bramkami. Pierwszą strzelił Artur Małecki. Na drugą nie trzeba było czekać długo, bowiem już 9 minut później Mariusz Kaczmarczyk wykorzystał sytuację z rzutu karnego. Minęła zaledwie chwila, a piłkę w swojej siatce za sprawą Bartosza Koniecznego po raz trzeci ujrzał golkiper Polonii-Stal Świdnica. Po tak dobrej połowie przyszedł czas na kontratak gospodarzy. W drugiej części meczu przeciwnik miał naprawdę dobre okazje, lecz wszystkie piłki zostały wyłapane przez naszego bramkarza. Czwarty i finalny gol padł ponownie dzięki naszemu kapitanowi. Zapraszamy na skrót tego widowiska do Lechia TV.

Opublikowano Dodaj komentarz

[LECHIA TV] Wyjazdowe zwycięstwo w Gorzowie

Mecz ze Stilonem potoczyć się mógł naprawdę różnie, lecz już od samego początku spotkania widać było, że nasz wysoki pressing daje skutki. Groźnie ataki w końcu musiały przynieść rezultat i to właśnie w 39. minucie padła bramka dzięki Arturowi Małeckiemu. Co prawda druga połowa spotkania nie obfitowała w taką ilość strzałów co pierwsza, lecz nie można było odmówić Lechii równie dobrych zagrań. W 76. minucie udany rzut karny wykonał Mariusz Kaczmarczyk. Zapraszamy na skrót meczu do Lechia TV.