
W niedzielę, 2 kwietnia piłkarze Lechii w ramach 22 kolejki III ligi rozegrali wyjazdowe spotkanie z rezerwami Rakowa Częstochowa. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Debiut w pierwszym zespole Lechii zaliczył Gracjan Sieracki.
Spotkanie zaczęło się od mocnego akcentu po stronie Lechii – już w 1 minucie groźną piłkę z lewej strony boiska posłał Jussuf, futbolówkę z problemami zgarnął bramkarz gospodarzy Jakub Rajczykowski. Pierwsza sytuacja dla Rakowa miała miejsce 4 minuty później. Strzał z rzutu wolnego odbił przed siebie Gracjan Sieracki, do piłki dopadł jeszcze zawodnik gości, ale bramkarz Lechii skutecznie interweniował i piłka ostatecznie padła jego łupem. W 25 minucie Jakub Kołodenny skutecznie naciskał stopera Rakowa zmuszając go do popełnienia błędu, co sprawiło że futbolówkę przejął nadbiegający Mateusz Surożyński. Suro oddał mocny strzał, jednak świetnie spisał się bramkarz gospodarzy, który wybronił uderzenie. 2 minuty później blisko zdobycia pierwszej bramki byli gospodarze. Groźny strzał w światło bramki z około 20 metrów posłał zawodnik Rakowa, piłkę lecącą pod poprzeczkę bramki Lechii świetnie wybronił Gracjan Sieracki. Gospodarze próbowali jeszcze w 42 minucie, mocny strzał głową jednak przeleciał nad naszą bramką.
W drugiej połowie gra toczyła się pod znakiem walki, przede wszystkim w środku boiska. Sędzia dzisiejszego spotkania zresztą przez cały mecz nie szczędził zawodnikom żółtych kartek. Na początku drugiej części gry nie oglądaliśmy wielu klarownych sytuacji. Raków próbował w 72 minucie, kiedy to czystą pozycję do strzału wypracował sobie napastnik gospodarzy, mocny strzał jednak przeleciał nad bramką Lechii. Najgroźniejsza sytuacja dla Rakowa miała miejsce w 80 minucie, kiedy to Patryk Malamis przebojowo przedarł się w polu karnym, mijając zwodem trzech zawodników Lechii. Fenomenalną interwencją popisał się jednak dobrze dysponowany dzisiaj Gracjan Sieracki, który wybijając piłkę posłaną w prawy róg bramki, uratował Lechię przed stratą gola. W 84 minucie Kacper Zając świetnie dośrodkował z rzutu wolnego z prawej strony boiska, do piłki dopadł Mykyta Loboda, który zgrał futbolówkę prosto na głowę Rafała Ostrowskiego. Obrońca Lechii umieścił piłkę w bramce, jednak bramka nie została zaliczona – sędzia dzisiejszego spotkania uznał, że podanie Lobody miało już miejsce za linią końcową boiska. Lechia próbowała jeszcze wyszarpać 3 punkty w końcówce spotkania – w 89 minucie dośrodkowanie Jussufa wybił bramkarz gospodarzy Jakub Rajczykowski, piłkę przejął Loboda, zgrał do Kacpra Zająca który uderzył na bramkę z około 20 metrów. Pewnie interweniował jednak Rajczykowski.
Do spotkania z Rakowem Lechia przystępowała osłabiona o Wojciecha Fabisiaka. W ostatnim domowym meczu z rezerwami Górnika Zabrze Fabisiak otrzymał czerwoną kartkę, co wykluczyło go z gry w kolejnym spotkaniu. Trzeba jednak zwrócić uwagę na udany debiut Gracjana Sierackiego, który bez kompleksów wdarł się na III-ligowe boiska, będąc dzisiaj pewnym punktem zielonogórskiej drużyny.
Lechia Zielona Góra po dzisiejszym meczu utrzymuje się na 5 pozycji w tabeli III ligi grupy trzeciej, z trzema punktami straty do Ślęzy Wrocław i pięcioma punktami przewagi nad rezerwami Górnika Zabrze.
Już za tydzień, 8 kwietnia zielonogórzan czeka niezwykle ważne spotkanie – na Sulechowskiej 37 podopieczni Andrzeja Sawickiego podejmą bezpośredniego rywala o 4 pozycję w ligowym zestawieniu – wspomnianą Ślęzę Wrocław. Już teraz zapraszamy na ten mecz, wspólnie ponieśmy chłopaków do zwycięstwa!
Śledźcie na bieżąco nasz profil na Facebooku i Instagramie, gdzie wkrótce pojawią się informacje na temat biletów na to spotkanie.
III liga, grupa III, 22. kolejka: Raków II Częstochowa – Lechia Zielona Góra 0:0 (0:0)